
IRAN: Bestialsko zamordowany przez służbę bezpieczeństwa
- Szczegóły
- Kategoria: Artykuły
- Utworzono: 22 luty 2014

W Teheranie, Londynie i Kalifornii odbyły się nabożeństwa upamiętniające 20. rocznicę śmierci Haika Hovsepiana, irańskiego pastora obwołanego przez wielu chrześcijan męczennikiem. Hovsepian zaginął 19 stycznia 1994 roku, trzy dni po tym, jak pod wpływem jego protestów uwolniono innego irańskiego pastora, Mehdiego Dibaja, który, skazany na śmierć za porzucenie islamu, spędził w więzieniu 10 lat.
Hovsepiana (49 lat) znaleziono z licznymi ranami kłutymi klatki piersiowej. Ponieważ policja stwierdziła, że nie można zidentyfikować jego zwłok, został pochowany na muzułmańskim cmentarzu. Rodzinę poinformowano o jego śmierci 30 stycznia i wtedy odbył się ponowny, chrześcijański pogrzeb. Z powodu ważnej roli, jaką Hovsepian odgrywał w irańskim kościele, o jego śmierci informowały media na całym świecie.
Pastor Hovsepian nie tylko otwarcie bronił Dibaja. Sprzeciwiał się także widocznemu ogólnemu brakowi wolności wyznania w Iranie. W listopadzie 1992 poprosił Reynaldo Galindo, Specjalnego Przedstawiciela ONZ ds. Praw Człowieka na Iran, o interwencję na rzecz „prawdziwej wolności wyznania” w Iranie, opartej „nie na tożsamości etnicznej czy religijnej, ale na przekonaniach osobistych”. Pastor odmówił także podpisania dokumentu stwierdzającego, że chrześcijanie w Iranie cieszą się pełną wolnością wyznania.
Z pochodzenia Ormianin, Hovsepian został pastorem w wieku 17 lat, kiedy objął przywództwo nad kościołem w teherańskiej dzielnicy Majidieh. Po ślubie z Takoosh Ginagosia w 1966 roku był pastorem Kościoła Gorgan w północnym Iranie. W 1969 roku Haik i Takoosh mieli poważny wypadek samochodowy, w którym zginął ich sześciomiesięczny syn. Oni także odnieśli poważne obrażenia i lekarze obawiali się, że już nigdy nie będą chodzić o własnych siłach – jednak wyzdrowieli i kilka miesięcy później wrócili do Kościoła Gorgan, gdzie kontynuowali swoją służbę przez kolejnych 12 lat. W 1981 roku przeprowadzili się do Teheranu, gdzie Hovsepian został przełożonym Kościoła Assemblies of God (AoG) w Iranie. W 1986 roku wybrano go pierwszym przewodniczącym Rady Kościołów Protestanckich.
Hovsepian pozostawił po sobie żonę i czwórkę dzieci. Rebecca, Joseph, Gilbert i Andre mieszkają obecnie w Kalifornii. W sobotę, 25 stycznia, jego rodzina zorganizowała oficjalne nabożeństwo pamiątkowe w Kościele Prezbiteriańskim w Glendale w Kalifornii. Podobne nabożeństwo odbyło się 19 stycznia w Teheranie, a na grobie Hovsepiana złożono kwiaty. Irański Kościół w Londynie planuje latem uczcić śmierć Haika Hovsepiana i dwóch innych pastorów, którzy w tym samym roku zostali zabici w Iranie.
Czy sytuacja chrześcijan w Iranie zmieniła się w ciągu ostatnich 20 lat?
Hovsepian był jednym z wielu chrześcijańskich pastorów, którzy zaginęli we wczesnych latach 90-tych XX wieku, a później znaleziono już tylko ich ciała. Należał do nich także Mehdi Dibaj, pastor, o którego wolność walczył Hovsepian. Został on porwany i zabity sześć miesięcy po zwolnieniu z więzienia. Innymi zamordowanymi w ten sposób osobami byli Tateos Mikaelian i Bagher Yusefi.
Najstarszy syn Hovsepiana, Joseph, który ma obecnie 40 lat, powiedział World Watch Monitor, że liczba chrześcijan w Iranie od czasu śmierci jego ojca „znacząco wzrosła”, ale „prześladowania trwają nadal, a pod pewnymi względami nawet się wzmogły”. Jeden z irańskich chrześcijan, który ze względu na swoje bezpieczeństwo pozostaje anonimowy, dodał, że dzisiaj Iran stosuje wobec chrześcijan inną politykę, niż w okresie, w którym zginął Hovsepian. Stwierdził, że irańscy chrześcijanie nadal obawiają się prześladowań, które przyjmują jednak odmienną formę. „Władze zmieniły podejście” – powiedział. „Dwadzieścia lat temu było ono dużo brutalniejsze: zabijano ludzi za to, że zostawali chrześcijanami, i działo się to zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Dzisiaj wywiera się na ludzi presję, nakładając na nich wysokie wyroki lub surowe grzywny i siejąc strach. Chrześcijanie nie są już zabijani, przynajmniej nie tak często, ale strategia władz polega na zasiewaniu w ludziach strachu”.
W zeszłym roku World Watch Monitor informował, że według Międzynarodowej Kampanii na rzecz Praw Człowieka w Iranie (ICHRI), irańscy chrześcijanie spotykali się z „systematycznym prześladowaniem i oskarżeniami”. Raport ICHR The Cost of Faith: Persecution of Christian Protestants and Converts in Iran (Koszt wiary: Prześladowania chrześcijańskich protestantów i osób nawróconych w Iranie) podaje, że „pomimo zapewnień irańskiego rządu jakoby prawa uznawanych mniejszości wyznaniowych były szanowane, społeczność chrześcijańska w Iranie spotyka się z systematycznymi prześladowaniami i dyskryminacją ze strony państwa”.
Potwierdza to Mansour Borji, rzecznik inicjatywy „Article 18” na rzecz praw człowieka, który powiedział World Watch Monitor: „Czasami wyrażenia >>systematyczne prześladowania<< używa się tak swobodnie, że brzmi to jak jakiś frazes. Jednak prześladowania chrześcijan w Iranie spełniają to kryterium”. Borji dodał także: „Arbitralne aresztowania i pozbawianie wolności, ostre ograniczenia nabożeństw w języku perskim; zakaz wydawania Biblii i literatury chrześcijańskiej w języku perskim; groźby i szykany skierowane przeciwko przywódcom kościołów ewangelicznych; a także nieprzerwane próby konfiskowania mienia kościelnego – wszystko to elementy tej samej układanki. Innymi słowy podejmowane są następujące działania: systematycznie usiłuje się pozbawić kościół jego członków, literatury, możliwości kształcenia i rozwoju dla przywódców, komunii z innymi chrześcijanami na całym świecie oraz prawa do swobody wyznania gwarantowanego przez umowy międzynarodowe, których Iran jest sygnatariuszem”.
Tymczasem Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. Praw Człowieka w Iranie, dr Ahmed Shaheed, zaznaczył we wrześniu 2012 roku, że od 2010 roku ponad 300 chrześcijan zostało aresztowanych, a co najmniej 41 było w tym okresie zatrzymanych na okres od miesiąca do ponad roku, czasem bez postawienia żadnych formalnych zarzutów. Niektórzy przepowiadali poprawę sytuacji irańskich chrześcijan po tym, jak w sierpniu prezydentem został Hassan Rouhani. Jednak chociaż kilku chrześcijan zostało wtedy zwolnionych z więzienia, wielu innych jest wciąż pozbawionych wolności.
Rodzina Hovsepianów
W 2007 roku wdowa i dzieci po Haiku Hovsepianie założyli Hovsepian Ministries – organizację non-profit wspierającą irańskich chrześcijan na całym świecie. Wdowa po Hovsepianie, Takoosh, która pięć lat po śmierci męża zadecydowała o wyjeździe rodziny z Iranu, pisze swoją pierwszą książkę. Wiele czasu poświęca także na poradnictwo dla innych wdów.
„Moja matka jest żywym świadectwem – jedną z osób, których życie mówi samo za siebie” – powiedział Joseph Hovsepian. „Po męczeństwie Haika znalazła się w centrum uwagi milionów irańskich chrześcijan i niechrześcijan, którzy dowiedzieli się o jego brutalnej śmierci. Nie zawahała się opowiedzieć światu swojej historii. Na jej doświadczenie składa się służenie innym w roli żony pastora w irańskich wioskach przez 12 lat, a także służba w bardziej nowoczesnych miastach, takich jak Teheran. Z tego powodu jest w stanie porozumieć się z osobami pochodzącymi z wielu różnych środowisk, i do dzisiaj jest głosem prześladowanych rodzin – a w szczególności irańskich kobiet”.
Edward Hovsepian (64 lata), najstarszy spośród trzech młodszych braci Haika, również pastorów, po jego śmierci przejął funkcje przełożonego kościołów AoG. Po wyjeździe do Londynu w 2003 roku nie mógł wrócić do Iranu, stanął więc na czele Irańskiego Kościoła w Londynie, gdzie nadal pełni funkcję pastora. Córka Haika, Rebecca (43 lata), powiedziała World Watch Monitor, że rodzina, pomimo śmierci ojca, pozostała przy wierze chrześcijańskiej. „W naszej podróży z Chrystusem zdarzały się i góry, i doliny” – stwierdziła. „Oczywiście, po jego męczeństwie na samym początku było trochę niepewności co do tego, czy Bóg ma tę całą sytuację pod kontrolą. Jednak, ponieważ Jego dobroć nigdy nie zawodzi, z biegiem czasu – widząc zwłaszcza, jak wzmacnia się wiara wielu ludzi i ich pasja dla Chrystusa – znaleźliśmy oparcie w Bożej opatrzności. Nic nie wydarzyło się poza Jego wolą”.
Mansour Borji z „Article 18” powiedział, że śmierć Haika była „współczesnym przykładem podobieństwa do Chrystusa”. „Dla wielu członków kościoła, których dotknęły te wydarzenia, jego śmierć była przypomnieniem ofiarnej śmierci Jezusa i wezwaniem do dalszego oddania i wierności” – dodał.
Źródło: World Watch Monitor